Związek z odroczonym terminem?
Witam i pozdrawiam wszystkich forumowiczów,

mój problem polega na tym że mam mętlik w głowie. Znam pewną dziewczynę 7,5 roku. Na początku byłem w niej zakochany ona mnie odrzuciła, ale jakoś tak wyszło że nie zarzuciliśmy znajomości tylko ciągle się regularnie spotykaliśmy bez zobowiązań i bez seksu (obiady, spacery, wyjścia do kina). Myślałem że mi przeszło, ale trochę zachęcony jej dosyć przyjaznym podejściem (kiedyś strasznie się na mnie denerwowała i obrażała, teraz zdecydowanie jesteśmy zgodniejsi) oraz jej sygnałami (wspólne plany wyjazdów, sylwester, większa czułość) spróbowałem po raz drugi i dostałem dość dziwną odpowiedz:
"jak skończę studia i znajdę lepszą pracę, to ułożymy sobie razem życie. Musisz poczekać, bo póki nie ułożę swoich spraw, nie chce się z nikim wiążąc, ale jesteś pierwszy w kolejce". Zapewniła mnie też że nie jestem jak to często bywa takim "backupem" że ona kogoś szuka, ale jakby co ma kogoś na zapas, tylko faktycznie chodzi o to że nie jest gotowa ze względu na swoją sytuację życiową. No i co zrobić z tym "tajnym paktem"?

Oczywiście żadnej przybliżonej daty nie dostałem (2 lata do końca jej studiów), Trochę o nas: mamy 27 i 28 lat na karku. Mieszkamy w różnych miastach, ale spotykaliśmy się średnio raz na tydzień-dwa, pisaliśmy nieco czesciej.

Czy taka sytuacja ma jakąś przyszłość? A może ktoś przeszedł coś podobnego?


  PRZEJDŹ NA FORUM