Opowiem moją historię
żona niepijącego alkoholika.
w związku małżeńskim jesteśmy 4 lata, mamy 4 letnią , cudowną córeczkę. pół roku temu mąż przestał pić zapisał sie na terapie , byłam bardzo dumna z męża, wszystko układało sie dobrze do zeszłego miesiąca , kiedy zaczęły sie drobne nieporozumienia , w zeszłym tygodniu pokłóciliśmy się o bzdurę i przez tydzień nie rozmawialiśmy, nadszedł dzień w który przyszedł do mnie i w prost powiedział ze nie chce dłużej ze mną być i chce rozwodu. to był cios dla mnie. przez ostatni weekend wylałam morze łez. nie wiedziałam co sie dzieje . okazało sie że pisze i spotyka sie z jakąs kobietą. gdy zapytałam o nią, czy maja romans stanowczo zaprzeczył, gdy zaczeliśmy rozmawiać powiedział mi ze w niej ma wieksze wsparcie w trzeźwości niż we mnie, to tez zabolało, przecie jestem przy nim -tak jak byłam kiedy pił , nie opuścilam go, teraz równiez nie chce go opuszczać. nie chciał słuchać. chciał zebym zrozumiała o co mu chodzi. powiedział zebym obejrzała film o alkoholiku, przeczytała artykuły o alkoholikach i procesach „wyzdrowienia” – „wytrzeźwienia”. i wtedy zrozumiałam . wszystkie błędy które mogłam popełnić przy nie pijącym alkoholiku- popełniłam wielokrotnie. chce to naprawić, dokształcam sie , czytam historie alkoholików i wszystko to co powinnam wiedzieć o alkoholiku i tej chorobie. wyznałam mu jak bardzo mi przykro , że chce nadrobić te pół roku które zmarnowałam , ze zrozumiałam choć nie do końca co mógł przeżywać i przeżywa w tej chwili. jednak nie chce lub nie potrafi dac nam szansy. chce sie wyprowadzić, porzucić rodzine, powiedział ze trzeźwość jest dla niego ważniejsza niż rodzina. rozmawialiśmy wczoraj, powiedział ze pochopnie wyszedł z rozwodem, ale potrzebuje przestrzeni , potrzebuje odpoczynku ode mnie , od córki od rodziny. kocham go tak mocno ze pozwole mu odejść żeby odnalazł siebie na nowo i może wtedy odnajdzie nas. bo je sie tylko dwóch rzeczy. pierwsza to może już nie chcieć nas odnaleźć , druga najgorsza to że gdy jednak zdecyduje sie nas odnaleźć nie znajdzie nas…


  PRZEJDŹ NA FORUM