Historia przemiany bezdomnego alkoholika
Byłem bezdomny, spałem tam, gdzie się upiłem. Raz
Dwa lata byłem bezdomny. Spałem tam, gdzie się upiłem. Raz był to garaż podziemny, innym razem ławka w parku, często, po prostu ulica. Cztery razy próbowałem popełnić samobójstwo.
Planowałem następną próbę, a miała to być już ostatnia. Ukradłem linę w sklepie żeglarskim i teraz wiedziałem, że na niej już się nie zawiodę. Poszedłem jeszcze na stołówkę dla bezdomnych, aby na koniec zjeść jeszcze zupę. Kobieta z obsługi, powiedziała do mnie słowa, których nigdy nie zapomnę: „Henryk, tylko Bóg może ci pomóc”. Jak? Kiedy ja nawet nie wiedziałem czy Bóg istnieje..
O tym jak Bóg mi pomógł jest moja strona www.krzosek.com
Serdecznie zapraszam!


  PRZEJDŹ NA FORUM