Współuzależnienie
Nie wiem dlaczego ale wisi nad nami jakieś fatum Umówiłam się z panią psycholog, że będę chodziła na terapię, ale pracuję na zmiany i nie zawsze mi pasuje. Kiedy wreszcie po trzech tygodniach dotarłam do ośrodka okazało się że terapia jest odwołana z powodu urlopu. Pojechalam za tydzień i znowu zastałam zamknięte drzwi, czy to tak ma wyglądać? Poprzednio nie napisałam, że psycholog stwierdziła iż mąż nie nadaje się na terapię, ponieważ nie chce współpracować, a on odebrał to, że jest zdrowy i terapia nie jest mu potrzebna. Nie wiem jak mam dalej żyć nie mogę liczyć na niczyją pomoc, moja mama zmarła 2 maja, a teraz nie mam nawet z kim zostawić dzieci jak idę do pracy. A ten osioł doskonale zdaje sobie z tego sprawę i dlatego się mądrzy


  PRZEJDŹ NA FORUM