Współuzależnienie
Właśnie wróciłam z wizyty z moją terapeutką. Czuję się lepiej. Jak dobrze , że istnieją tacy ludzie jak terapeuci. Jutro na al-anon, a od 30.07 wracam na terapię. I cieszę się z tego. Dziś dowiedziałam się , że zatrzymałam się na etapie gdy przerwałam terapię. I wracam do zachowań jakie stosowałam gdy mój mąż pił- bo takie zachowania nie są mi obce, są sprawdzone...tylko szkoda, że mnie wykańczają. Więc do roboty!!!!!


  PRZEJDŹ NA FORUM