wszystko rozwaliłam. czy mogę walczyć?
alkohol, głupota, brak pewności, brak odwagi
Dziś byłam na terapii. W korytarzu spotkałam matkę mojej koleżanki z ogólniaka. Udała zdziwienie na mój widok, choć wiem , że ona wie o chorobie mojego męża. Zapytała mnie - a co ty tu robisz?! Jestem na terapii dla osób współuzależnionych. Odp. : a to ty jesteś od czegoś uzależniona?! /Nie , jestem współuzależniona, proszę pozdrowić córkę , do widzenia . Te jej zdziwienie... a ja? radosna, i nie przejmująca się poszłam do sali. Jeszcze dwa lata temu schowałam się przed nią do toalety, bo wstydziłam się . Dziś wiem , że nie mam czego.


  PRZEJDŹ NA FORUM