wszystko rozwaliłam. czy mogę walczyć?
alkohol, głupota, brak pewności, brak odwagi
jesli chodzi o picie to rzomumeim to jak nikt inny. jestem w tej samej sytuacji.. teraz mmam wielkiego diola i tez jestem sama tylko ja nie mam juz o kogo wlaczyc (dziecka nie mam). najwyzej o swoje zycie a nie mam juz sil ani wiary.. a Ty kochana puki mozesz walcz o niegoooooooo ile sie da az wybaczy i uwierzy.
Ja Cie naprawde doskonale rozumiem. teraz sama jestem w wielkim dolku psychicznym, nie wiem co dalej robic z zyciem jeszcze miesiac temu sie cieszylam (co bywa u mnie rzadkoscia) a teraz jestem wrak czlwoeika... i tez ttylko i wylacznie przez moej "ukochane" piwko (nie tylko) co potem bylo musem a teraz jest katuszem.. nienawidze sie za to a z 2 str zaluje.. daltego rozumiem Cie jak nic.. Walcz puki mozesz..


  PRZEJDŹ NA FORUM