nie mam już siły
wita
Niestety to smutna prawda. Tak sobie myślę może opisz swoją historię w jakiejś lokalnej gazecie może znajdzie się ktoś kto Ci pomoże. Nigdy nie jest tak źle żeby nie mogło być gorzej- wiem to z własnego doświadczenia. Albo udaj się do jakiegoś ośrodka pomocy społecznej- w końcu w gestii pracowników socjalnych jest pomaganie ludziom w trudnej sytuacji życiowej. Może dadzą Ci chociaż namiary na jakieś fundacje. Zawsze po rozwodzie nie mając pracy możesz go oskarżyć o alimenty dla dziecka i dla samej siebie.Te świadczenia plus zasiłki dla matki samotnie wychowującej dziecko,powiększone o świadczenia dla chorowitego maluszka mogą Ci pomóc w starcie w nowe lepsze jutro. Nie wiem czy w tym cholernym kraju musi dojść do tragedii żeby ktoś się Tobą zainteresował? Twoje działania sprowadzają się do deserackiego wołania o pomoc. Myślę że to za mało wyjdź losowi na przeciw . Skoro Policja umywa ręce od odpowiedzialności to pukaj do kolejnych drzwi. Nic nie tracisz możesz tylko zyskać. Póki co trzymam za Ciebie i Twoje Maleństwo kciuki. Mam nadzieję że nad Wami zabłyśnie wreszcie dobra gwiazda i zapewni Wam obojgu spokój i szczęście na który z pewnością zasługujecie. Trzymajcie się cieplutko


  PRZEJDŹ NA FORUM