Witam. mam pewien problem ktory moze wam sie wydac np nie dojrzaly czy cos ale kazda opinia sie liczy Chodzi o to ze jestem w zwiazku z dziewczyna od prawie 2 lat. Wszystko bylo fajnie. choc na poczatku wakacji sie zaczlo sypac , byle klotnie i wg ktore zostaja w pamieci , niby wybaczone. Ale w Sierpniu zaczalem sie przyjaznic dosc bardzo z przyjaciolka ktora chodze do 2 rok do tej samej klasy , i jest to ostatni nasz rok w Liceum. Chodzi o to ze wszystko szlo w kierunku nowej milosci , lecz... Jej tata mial raka .. Umarl tydzien temu. bylo zle. wspieralem ja na kazdym kroku , jako jedyny poszedlem na pogrzeb zamiast calej klasy bo tylko chciala ona bym ja tam byl. Wspieralem ja , widzialem jak placze i wg , ale mniejsza. chodzi o to ze moze to dziwne jak na problemy 18sto- latka. Ale Kocham 2 dziewczyny ? eh a jednak. chodzi o to ze Spotykam sie czesto z ta dziewczyna , totalnie zeswirowalem , a na dodatek moja obecna mnie jeszcze bardziej kocha ,a ja? Takze. Ale .. JEst to Ale? z Moja dziewczyna mialbym przyszlosc na zawsze ktorej chcialbym , a z tamta nie jestem pewien choc podoba mi sie , Mysle ze sie zakochalem. Chce ja jakos odreagowac od tego wszystkiego i zaproponowac jej kino na Piatek. Nie wiem wg co mam zrobic? bo dziwnie tak kochac 2 dziewczyny. Niby wniosek prosty. Zadecydowac z ktora chce byc. Ale to nie takie proste , wiem ze robie mega bledy , ale tak to jest juz w zyciu , ciagle brne dalej i chce a zarazem chce kochac obecna dziewczyne? co zrobic?? Eh.. ;/ |