Kac czyli to czego najbardziej sie boimy
Tenior, wiesz w sumie nigdy nie robie głupot po alkocholu, raczej uważany jestem za dobrego człowieka, staram się nie krzywdzić matki którą bardzo kocham, w sumie w domu bywam tylko na wakacje ponieważ studiuje 250km od miejsca zamieszkania( co nie znaczy że nie dołuje ją moje picie )co mnie też dziwi nigdy nie zrywa mi sie film gdzie u całej naszej pijącej ekipy to występuje... jak sa zajecia i nauka to nie pije, ostanio nawet z egzaminu dostalem 4,5 ucząc sie wytrwale 5 dni.. dlatego jeszcze samo moje zdrowie nie przekonalo mnie do tego zeby calkiem skonczyc z tym szajsem, tak naprwde to ja lubie te balety ale wiem ze ta droga jest na maksa zdradliwa i ze wszystko nie wiadomo kiedy może mi sie spierdo...c.Na tygodniu mam 3 razy treningi i tez nie pije, tak jak mowiłem czasem to piwko.. co nie znaczy ze nie masz racji calkiem sie z Toba zgadzam, bo jak przyjdzie ten week moze to nie jest co tydzien ale nawepeno taki lot zdarza mi sie dwa razy w miesiacu. Ale szczerze mówiąc o terapii jeszcze nie myślałem.. wiem że myślenie że mnie to nie dotyczy jest typowe dla każdego alkocholika, ale jakoś nie wyobrażam sobie tego że moge calkowicie przestać pic.. po prostu jestem szczery w tym co pisze.. a tak po za tym dzięki że napisałaś wesoły pozdrawiam


  PRZEJDŹ NA FORUM