Kac czyli to czego najbardziej sie boimy
POMYSL i to wlasnie teraz zanim na dobre utoniesz a przyjdzie taki dzien ze irano i w nocy bedziesz myslal tylko o jednym zeby sie napic wtedy nic juz nie jest wazne ani praca ani nauka tylko to jedno zaczniesz pozyczac gdy braknie na alkohol i predzej czy pozniej skonczysz na detoksie ja jestem dosyc wyksztalcona osoba tez kiedys uwielbialam balangi a co tam raz sie zyje niestety nie tedy droga ,pracowalam w laboratorium chemicznym pilam tylko w wekendy urodzilam troje dzieci pilam wzaciszu domowym dzieci rosly ja pilam coraz wiecej zaciagalam pozyczki i tonelam coraz bardziej wrocilam do pracy ,nie bylo mowy olaboratorium za bardzo mi drzaly rece ,wiec pracuje jako sprzataczka w szkole tam moglam sie zaszyc w kacie i sobie lyknac doszlo do tego ze stracilabym prace nie mialam sil chodzic a co dopiero pracowac tylko dzieki dyrektorce mojej kolezance ,ktora zawiozla mnie na detoks nie stracilam tej pracy. pisze ci otym dlatego ze myslalam kiedys podobnie jak ty ,gdyby wtedy ktos mi powiedzial ,ze ja juz jestem uzalezniona ,ze kiedys sobie z tym nie poradze to pewnie bym mu pokazala kuku na muniu .jedna jest pociecha dla ciebie kobiety predzej sie uzalezniala od meszczyzn ,choc to nie musi byc regula,zastanow sie pomysl tez otym ze alkoholikiem sie jest cale zycie to bardzo ciezka choroba ,nawet nie wiesz jaka frajda jest odmowic w towarzystwie wypicia ,czasem objawia sie to zdumieniem, czasem wrecz oburzeniem ,jak to? nie napijesz sie z nami? na poczatku unikalam spotkan ,potem gralam wariata ,ze biore leki, teraz mowie wprost ,ze ja swoje w zyciu juz spilam.wierz mi mozna sie swietnie bawic bez alkoholu a w pewnym sensie jestes panem sytuacji .Pozdrawiam


  PRZEJD NA FORUM