Współuzależnienie
Jest środek nocy a ja nie śpię, bo wczoraj po raz kolejny skłamal.

Byłam u terapeutki. Sporo mi powiedziała i wiem, że mam postawic mu sprawę jasno. Albo wraca na terapię, którą kiedyś przerwał albo to koniec.

Wczoraj powiedział, że przyjeżdza do niego kolega i bedą grac na PS3 i obiecał że zadzwoni. Nie zadzwoni. Mało tego nie odebrał mojego telefon. Jstem przekonana, ze znów cpał

najgorsze to, że wczoraj kolezanka zaproponowała mi mieszaknie czy nie chce u niej wynajmowac. Moj facet cos mówił, że sie zmieni i sam sobie poradzi jak sie wyprowadzimy na swoje. Ale ja juz w to nie wierze. Terapeutka sama powiedziala, że to są obietnice bez pokrycia bo on sobie sam nie poradzi.

Na 20 pazdziernika mam psychologa. Ja juz nie wiem czy walczyc czy to wszystko olac :/
Od soboty rana nic nie jadlam. Nie spie po nocach. Mam dosc a do tego wszystkiego dochodzą mysli samobójcze. Nagle ten zapał do działania znikł :/// ja juz nie potrafie dłuzej


  PRZEJDŹ NA FORUM