Współuzależnienie
Hej dziewczyny!!! Wczoraj pierwszy raz byłam na "maratonie" to taka część terapii.Nazywa się maraton , bo trwa trochęoczko zaczęłyśmy o 16 a skończyłyśmy po 22. Jestem zadowolona , choć przyznam się szczerze , że nie chciało mi się tam iść . Odstraszała mnie ta liczba godzin. No bo ile można gadać o sobie????? A no można. Nawet tym osobom , które w ogóle nie mówiły o sobie udało się mówić. Co z tego mam po pierwszym spotkaniu? Na razie myślę , bo owe spotkanie wywarło jednak na mnie jakieś wrażenie. Jakieś , bo jeszcze nie potrafię tego określić jakie, ale na pewno pozytywne. No i muszę przyznać , że jednak odkryłam w sobie rzeczy-sprawy z dzieciństwa , które wydawały mi się nie ważne- po prostu były- a tu okazuje się , że miały bardzo znaczący wpływ na moje teraźniejsze życie.
Życzę Wam wszystkim spokojnej ale dającej szczęście i uczucie zadowolenia soboty- POZDRAWIAManiołek


  PRZEJDŹ NA FORUM