Współuzależnienie
Witajcie wesoły
Darla-u mnie tez zaczęło się od piwa, najpierw 4 potem 6 potem 8 a potem to już róznie...na początku nie było awantur, dziś jest nie do wytrzymania, ale nie o to chodzi. Droga do alkoholizmu i współuzaleznienia w pewnym momencie nabiera tempa, jakbys jechała z górki bez trzymanki. Im szybciej się zatrzymasz i powiesz kategorycznie "nie" tym lepiej. Ja dziś żałuję, że tego nie zrobiłam, kiedy byłam dokładnie w takim samym momencie jak Ty teraz. Mamy trzech synów. Dziś jest znacznie trudniej ale postanowiłam, że nie przegram tej wojny. Podjęłam terapię i uczę się ...
Smutna - dziękuję Ci, dzięki Twojej wypowiedzi uswiadomiłam sobie kolejną ważną rzecz - potrzeby moich synów, aby być słowną i konsekwentną. Współuzależnienie sprawiło, że cały mój świat kręcił się wokół picia męża, przesłaniając mi widok na moje dzieci. Dziś mam pierwsze sukcesy na drodze do zmiany tego wesoły Nie pozwól się lekceważyć. Wiem jak trudno jest odzyskać szacunek, kiedy na co dzień karmione jestesmy pogardą. Twój syn na pewno bardzo Cie kocha, ale miał zły autorytet i wzór do naśladowania. Świadoma aceptacja sytuacji tu i teraz daje punkt wyjścia by coś zmienić - to jest moja recepta na te chwilę. Może przyda Ci się. Życzę siły i pozdrwiam Was wszystkie.


  PRZEJDŹ NA FORUM