Czesc dziewczyny Bardzo pomagaja mi Wasze wpisy. Czytam je i jest mi jakos lzej. Ale, no znowu jest to jakies ale... Rzucilabym to wszystko w cholere, ale najgorsze jest ze z jednej strony chce to zrobic, z drugiej boje sie - czy sobie poradze? a po trzecie - to dlaczego ja mam wychodzic z własnego domu? To nie ja pije? Ach, tyle tych pytan. Wiem, ze musze sobie poradzic i musze byc silna. Ale te hutawki nastrojów. Raz załamka, a pozniej - euforia. Raz mi sie wydaje, ze poradze sobie, przeniose gory, a pozniej bum - jak obuchem w glowe. Chyba potrzebna mi terapia. I czytajac Waszych wypowiedzi przekonuje sie, ze warto. Moze tam cos we mnie zmienia. Naucza jak postepowac z alkoholikiem? Pozdrawiam i zycze milego dnia))) |