Współuzależnienie |
Cześć Wiktoria mam nadzieję,że rzeczywiście będzie Ci przynajmniej trochę lżej dzięki temu,co tu poczytasz.Możesz być pewna, że nikt Cię tu nie oceni,i przede wszystkim-że będziesz tu zrozumiana. Także zadawałam sobie pytanie,jak mogę tkwić w związku który mnie psychicznie zabija,wstydziłam się wyobrażając sobie,co myślą o mnie ludzie dokoła.Co więcej,zastanawiałam się, czy nie jestem nienormalna ![]() ![]() Nie zmienisz wszystkiego naraz,ale możesz być pewna, że kroczek za kroczkiem...da się coś osiągnąć.Gdy chodzę na terapię ,zmienia się moje myślenie,za tym idzie postępowanie w mniejszym lub większym stopniu...i suma sumarum zauważam zmiany na lepsze w całym życiu.Życzę Ci siły,wiary i pogody ducha.Pozdrawiam. |