Współuzależnienie
Cześć Wiktoria
mam nadzieję,że rzeczywiście będzie Ci przynajmniej trochę lżej dzięki temu,co tu poczytasz.Możesz być pewna, że nikt Cię tu nie oceni,i przede wszystkim-że będziesz tu zrozumiana.
Także zadawałam sobie pytanie,jak mogę tkwić w związku który mnie psychicznie zabija,wstydziłam się wyobrażając sobie,co myślą o mnie ludzie dokoła.Co więcej,zastanawiałam się, czy nie jestem nienormalnaoczkoA to tylko alkoholik mną tak manipulowałlol Choć wydaje się to nieprawdopodobne,bardzo pomaga zwykła świadomość tego,co się dzieje,dlaczego się dzieje,w jaki sposób się dzieje.Tę wiedzę dostaję od psychologa i od dziewczyn w al-anon.
Nie zmienisz wszystkiego naraz,ale możesz być pewna, że kroczek za kroczkiem...da się coś osiągnąć.Gdy chodzę na terapię ,zmienia się moje myślenie,za tym idzie postępowanie w mniejszym lub większym stopniu...i suma sumarum zauważam zmiany na lepsze w całym życiu.Życzę Ci siły,wiary i pogody ducha.Pozdrawiam.


  PRZEJDŹ NA FORUM