Współuzależnienie
Wiktorio nie jestem terapeutą ale moje zdanie jest jedno: on sobie zapewnił komfort grania. Wiedział, że jak narobi długow to i tak Ty to spłacisz. On nigdy nie poniosł konsekwencji swojego zachowania.
Ja to widzę tak: on Cie strasznie od siebie wspóuzaleznił. Jest święcie przekonany o tym, że jako jego żona, osoba która wszystko zrobi dla niego, pospłaca dlugi a i tak nidy nie zostawi. Jemu jest poprostu z tym dobrze. Mówi że masz odejśc jeśli Ci się nie podoba? MANIPULACJA!
On chce w Tobie wzbudzic poczucie winy, tylko po to żeby dostac kase, zebyś spłaciła dlugi.
Prawda jest taka, ze osoby uzależnione odbieraja nas jako największe zło gdy chociażby zaczynamy im mówic że mają z tym problem. Według nich to my mamy problem nie oni. BZDURA!

Wiktorio moja rada! Szukaj pomocy w ośrodku uzależnień. Przede wszystkim zacznij myślec o sobie! Jestes wspanialą wartościową kobietą!

Odbierz mu komfort hazardu. Nie spłacaj długów. Niech sam ponosi odpowiedzialnośc Postaw jasno warunki i bądz konsekwentna!
Sama sobie napewno nie poradzisz. jest Ci cholernie cięzko! Owszem. Ale skoro się tutaj znalazłaś to o czymś to świadczysz. Wołasz o pomoc! I coś Ci powiem ... jeśli pójdziesz do ośrodka napewno tą pomoc dostaniesz! Z naszej strony masz wsparcie. Ale szukaj też siły w sobie!

Oczywiście gdy zaczniesz inaczej do niego podchodzic to pewnie bedziesz miała z męzem jazdy ... każda z nas je ma. Dzieję się tak, bo nie idzie po ich myśli. Nagle ich manipulacja staję się mniej skuteczna.

Pewnie mąż ma wszystko pod nosem? Obiad ugotowany, uprane, uprasowane? Któraś z dziewczyn odbierając męzowi komfort picia przestała to dla nich robic. Pierze tylko dla siebie, gotuje, prasuuje.

Osoba uzalezniona musi sięgnąc dla żeby się od niego odbic, zdac sprawe ze ma problem i chciec sobie dac pomoc. Inaczej ty sama z tym problelem nie wygrasz!

Ale masz szansę i jestem pewna że Ci się uda zawalczyc o siebie! Więc do dzieła! Zycie jest jedno! drugiej szansy nie dostaniemy!




  PRZEJDŹ NA FORUM