Współuzależnienie
U mnie tez kanal. Od 3 tygodni pije na maxa. I do tego awantury. Dzisiaj rano zapytal czy chce sie pogodzic. Jakie to zalosne. Nic nie rozumie. Albo udaje, ze nie rozumie. Bo jesli sie nie chce pogodzic, to on idzie pic!!!! I niech idzie, pies go drapalsmutny Ja mam dosc. Tylko co dalej? Jak to przetrwac? (A on juz poszedl do sklepu i pewnie wroci nachlany). I takie to zycie z alkoholikiem. Ale ja robie swoje. Juz nie godze sie na jego picie. Tylko zebym wytrwala. I wlasnie o sile i cierpliwosc blagam Pana Boga.
Pozdrawiam dziewczynywesoły


  PRZEJD NA FORUM