czy to alkocholizm?
jestem naiwna , czy mam rację?
Droga,ona82.Znam to z własnego doświadczenia,ileż to razy zdarzało mi się robić takie podmiany.Zamiast wódki-woda,za winko-soczek,za koniak-herbata.To dopiero początek,musisz być przygotowana na to że czas nie działa na twoją korzyść,będzie coraz gorzej.Nie wiem czy jestem odpowiednią osobą żeby udzielać ci fachowych porad(sam mam problem-jestem alkoholikiem)ale mogę służyć swoim doświadczeniem.Więc...zaczął bym od tego że jakakolwiek rozmowa z mężem w momencie kiedy jest pod wpływem alkoholu niema sensu,najlepiej wykorzystaj chwile kiedy będzie trzeżwiał. jego samopoczucie bedzie na tyle fatalne że z chęcią przyjmie twoją pomoc.Zaopiekuj się nim wtedy troskliwie,nie rób żadnych wyrzutów,bądż przy nim cały czas i właśnie wtedy spróbuj porozmawiac.Nie mów mu co powinien zrobić,staraj się przekonać go że wy wszyscy jako rodzina macie problem i żeby było lepiej musicie zmienić się razem, nie obwiniaj tylko jego i nie każ zmieniać się tylko jemu.Spróbuj go namówić na wizytę u specjalisty(najlepiej prywatnie,dyskretnie).Powinniście iść we dwoje. Zapewnij go że nie będzie musiał niczego obiecywać.Myślę że jeżeli uda ci się go namówić na spotkanie z psychologiem,będzie to pierwszy krok ku lepszej przyszłości.Musisz jednak zdać sobie sprawę że czeka cię bardzo ciężka bitwa o twojego męża i rodzinę ale jeżeli jesteś gotowa podjąć wyzwanie,to masz szanse wygrać to wojnę tylko musisz być cierpliwa,zmiana nie następuje z dnia na dzień,potrzeba naprawdę dużo czasu.Życzę powodzenia.Jak będziesz miała jeszcze jakieś pytania to chętnie służę pomocą.Pozdrawiam.


  PRZEJDŹ NA FORUM