Współuzależnienie
Ja tez mam nadzieje, ze w koncu nam sie uda! Jes 13,35, a mojego "pana" nie ma. I nie wiem kiedy wroci. Ale on chce sie godzicsmutny Zalosne to wszystko. Ale najgorsze jest to uzaleznienie. Ja siedze w domu i czekam na to co bedzie jak wroci. Zastanawiam sie czy jechac do kolezanki na kawe!? I wiecie co - pojade!!! NIE WARTO CZEKAC. On i tak wroci zachlany, a mnie minie okazja zeby chociaz na chwile zapomniec. Pozdrawiam Was dziewczynywesoły))


  PRZEJD NA FORUM