Współuzależnienie
Wlasnie - te ich obietnice. U mnie podobnie. Ja przestane pic, ale co ty zrobisz? Jak ty sie zmienisz. To pytania mojego meza. A to nie ja jestem alkoholikiem tylko on. I to on ma sie zmienic. Ja rowniez, ale nie tak jak on chce. Bo on nadal chce tylko uleglosci i podporzadkowania. Przeciez dobrze wiedziec, ze w domu ktos czeka, ze jest zawsze... A w cholere z tym wszystkim. Najgorsza jest ta bezsilnosc i wieczne walkowanie tematu. I nic z tego nie wychodzi. Chyba czas odpuscic sobie draniasmutny(
Pozdrawiam dziewczyny i zycze milego (mimo wszystko) dniawesoły)))


  PRZEJD NA FORUM