Współuzależnienie
Hurt - dla kazdego alkoholika dno jest inne. Ty nie ustalisz głebokości dna dla swojego meza. Po prostu masz zadbac o siebie. Wiem jak trudno jest przestać mysleć, przestać przejmować się, a co będzie, gdy on coś sobie zrobi, a co bedzie jak wszystko straci itd...Jak ja to przezyje. Czy poczucie winy mnie nie zabije? Otóż nie. Kochana, on jest dorosłym facetem i sam podejmuje decyzje. Pije bo chce, gra bo nie może przestać, robi to bo lubi i nie chce zrezygnować, choć wie że rujnuje mu to życie. Ty nie kazesz mu pić, grać, zdradzać cię? Nie. Po prostu stań przed lustrem popatrz na siebie i podejmij decyzje - moje życie jest w moich rękach. Jeżeli on chce iśc na dno, to ja nie dam się pociagnac i zatopić. Kazde uzależnienie jest destrukcyjne, a zycie wyobrażeniami, wspomnieniami, nadzieją złudną prowadzi donbikąd. Mój mąż się nie odzywa. Manipulował manipulował, ale gdy zorientował się, że to nie działa, bo nie odpowiadam na zaczepki, postanowił wziaść mnie na przetrzymanie. Jestem spokojna. Dbam o siebie, o dzieciaki, o dom. Mysle o nim, polecam Bożej opiece, ale palcem nie rusze, dopóki nie zobacze, że chce walczyć o siebie i dla siebie. Hurt przed Toba trudny czas, ale zacisnij zeby, chociazby nie wiem jak bolało nie ulegaj mu teraz i skoncentruj się na sobie. Jestem myślami z Tobą. Pozdrawiam.
PS: niczego sobie nie wbijaj do głowy,przyszłosci nie przewidzisz wesoły)) wierz tylko że zasługujesz na wszystko co najlepsze wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM