Czesc Anetha ma racje - mnie tez sie juz nie chce. Moj maz od 3 tygodni obiecuje, ze przestanie pi (zagrozilam rozwodem) i nie przestal. Codziennie ta sama rozmowa - "ja przestane pic, ale co ty zmienisz w sobie". Jakbym to ja byla winna, ze on pije. Ja tez juz mam dość. I zakładam sprawe o rozwod. Ze mna jest co raz gorzej - jestem bardzo nerwowa, wybucham z byle powodu. I masz racje Anetha moje dziecko tez ma juz dosc. Pokazuje mi to kazdego dnia - swoim buntem, pyskowaniem. Pokazuje, ze jestem niekonsekwentna, malo stanowacz itd. I rzeczywiscie jeszcze troche a wyladuje w wariatkowie. Nie jestem w stanie nic zrobic aby maz przestal pic. I chyba juz mi na tym nie zalezy... |