Byłam z chłopakiem 3,5 miesiaca, na poczatku bylo pieknie, cudownie jak w kazdym związku... Ale od 2 tygodni przed zerwaniem zaczelo sie psuc.. Poniewaz nie podobalo mi sie zachowanie jego, pil alkohol, chodzil na dyskoteki beze mnie, poprostu mnie olewal.. Ja mu powiedzialam ze mi sie to nie podoba, delikatnie mowiac zrobilam mu mala klotnie.. I on ze mną zerwal Bardzo go kocham, i bardzo mi na nim zalezy, Na nikim mi jeszcze tak nie zalezalo jak na nim. Dodam ze on mowi ze nadal mnie kocha ale nie tak bardzo jak ja go, dzwoni do mnie wieczorami rozmawiamy przez telefon po 3 godziny, widujemy sie w szkole, daje mi buziaki w policzek... Zaproponowal przyaźn.... Ale on wie dobrze ze ja chce czegos wiecej. Ciężko mi bardzo bez niego.. nie moge sie pozbierać.. Powiedzial ze oze kiedys jeszcze bedziemy razem.. Ale ja już nie dae rady bez niego.. Co ja mam zrobic? |