Czy on jest alkoholikiem?
Czy ja jestem współuzależniona?
Słoneczko po pierwsze 3 godziny raz w tygodniu to nie terapia a spotkania Al-Anon jak mi sie wydaje. Spotkania z terapeuta będą trawały max godzinę raz w tygodniu.

Po drugie nie wiem ile Twój dzieciak ma wiosen ale jeśli faktycznie nie masz co z nim zrobic a jest malutki to może da sie go wziąść jednak na spotkania... a nawet jeśli nie


... no właśnie jeśli nie to oszczęź kilka groszy na opiekunke ( myslę że powiedzmy 30 zł za 3 godziny wystarczy ) i niech zostanie na tą chwile ... jakieś dziecko sasiadów ? to może nawet taniej wyjść wesoły

Co do chodzenia w kratkę jak to napisałaś... lepiej w kratke niż wogóle... a tłumaczeń męża nie słuchaj wogóle.

Czynnego alkoholika ( pijąccego ) należu traktować jak niespełna rozumu, tyle że bardzo sprytnego. Tak do niego podchodż jak do osoby chorej umysłowo ale bardzo ale to bardzo sprytnej i przekonywującej ( znam to z autopsji niestety )


Głowa do góry dasz radę.


  PRZEJDŹ NA FORUM