Współuzależnienie
Witajcie!
Jestem tu nowa od 2 dni zaczęłam czytać ten temat (jestem na 2 stronie) sporo jeszcze przede mną ale już na samym początku chcę powiedzieć,że wyzbyłam się wszelkiej nadziei na lepsze jutro,na jego cudowną zmianę,na spełnienie jego obietnic.
Muszę coś robić.
Tkwiąc w tym związku po mimo,że kocham,po mimo,że mój mąż po trzeźwemu jest fajnym facetem,czułym,dobrym i mi pomaga ( no jak każdy ma swoje wady pomijając tą najstraszniejszą) czuje się jakbym siedziała na bombie zegarowej.

megi67 pozew możesz wysłać pocztą.ja tak zrobiłam a do sądu mam 7 km. tylko,że ciężko tam zaparkować (nigdy nie ma miejsca) więc wysłałam.


  PRZEJDŹ NA FORUM