Współuzależnienie
Dziewczyny pomóżcie,dziś był u mnie mój mąż,zabrał ostatnie rzeczy,podobno nie pije ( choć wczoraj nocował poza domem),on ma swoje mieszkanie,ja swoje.Przysłał mi pożegnalnego sms-a a we mnie coś pęka,wydawało mi się,że już nic mnie nie ruszy,a tu znowu jakiś dół,a może powinnam dać mu jeszcze tę jedną szanse,może rzeczywiście już nigdy by nie podniósł na mnie głosu i ręki,może rzeczywiście zależy mu na mnie,a nie pieniądzach (zaciągnął za moją zgodą olbrzymi kredyt)na razie spłaca,ale ciągle podkreśla,że nie ma za co żyć,jak przestanie wiem,że będę musiała ponieść konsekwencje i to mnie zabija,bo będę musiała spłacać powietrze.Bo za te pieniądze kupił samochód i spłacił swoje mieszkanie,do którego ja nie mam prawa.


  PRZEJDŹ NA FORUM