Współuzależnienie
Witaj Oliwio,dziękuje,że pomyślałaś o mnie to miłe.Wiesz huśtawka już minęła,nadzieja na to,że on się zmieni też.Dzisiaj powiedział mi że poda mnie do sądu o alimenty,bo on nie ma z czego żyć a ja wciąż jestem jego żoną.Za swoją sytuację obarcza winą mnie,do tego uważa,że jestem nie fer,a chodzi o to,że zasugerowałam mu żeby obniżył alimenty córce,już dorosłej(z pierwszego małżeństwa),zapomniał,że to przez niego moja córka zamieszkała z ojcem!Teraz zaczęłam bardzo poważnie myśleć o rozwodzie,zastanawiam się tylko nad formą z orzeczeniem o winie,czy bez.Wiem jedno,już nie chcę mieć z nim nic wspólnego.Byłam mu potrzebna i jestem jako skarbonka.Oliwio czy mogę się mylić?


  PRZEJDŹ NA FORUM