Jedyna okazja
drugiej może nie być
hej, moja historia skonczyla sie dobrze.Nie pije od ponad 4,5 lat, od 2 jestem zonaty, mam wspaniala zonke,lepsza, madrzejsza, bardziej kochajaca od tamtej. Czasem tamta widuje i zastanawiam sie jaki blad bym wtedy zrobil. Po prostu zauroczenie jakos minelo i teraz wsumie chyba widze same wady.To smieszne troche ale tak jest.
Nie mam tez pretensji, ze wybrala w sumie meza (wtedy nie mieli dzieci). Przypuszczam tez ze wtedy chciala sie troche zemscic na nim za jego zdrady malzenskie.Wiesz takie sa kobiety...:-)))
A ja to przezywalem jak jakis smarkacz. Zycze Ci pogodnych dni i dobrego weekendu!


  PRZEJD NA FORUM