Czy ktos moze pomoc
moj problem
nie wiem czy to alkohol czy to ze moja kobieta jest z moim najwiekszym wrogiem mam ochote juz odejsc i gdyby nie syn to bym juz dawno to zrobil.....wydaje mi sie ze juz nie ma rozwiazania chleje non stop zeby zapomniec ale jakos nie moge w czwartek ide na spotkanie sproboje sie podniesc moze sie uda....Przepraszam Was...


  PRZEJD NA FORUM