Oliwio - to normalne, ze alkoholik musi znalezc winnego swojego picia i znalezc usprawiedliwienie dla sibie. Wszystko jest przez nas. Ja tez ciagle slysze, ze "gdybys byla inna, to ja bym nie pil". Ale jaka inna? Tez mam pic, nie zajmowac sie domem, siedziec ciagle w sklepie i pic? (tak robi moj maz - przyjezdza z pracy, stawia teczke i idzie do sklepu "po paierosy"). To ja nic nie robie, ja jestem niedobra... I gdzie logika? Oni juz tak maja. Glowa do góry. Nie bierz tych slow do siebie. On chce tylko wzbudzic w Tobie poczucie winy i udaje mu sie. Kolejny przyklad na to jak potrafia nami manipulowac. Pozdrawiam i zycze milego dnia |