Zacznę od tego że mój facet obecnie studiuje w Warszawie i jest tak zwanym facetem weekendowym, a jego przyjaciel jest na miejscu. Zaczęło się gdy mój partner wyjechał na studia, miała strasznie dużo wolnego czasu, nie mogłam się zorganizować. Potwornie tęskniłam. Wtedy pojawił się jego dobry kumpel, zaoferował swoją przyjacielską pomoc, od do spotkania do spotkania. Ostatnio coraz więcej spędzamy ze sobą czasu. gdy przejeżdża mój weekendowy facet nie mogę przestać myśleć o jego przyjacielu, strasznie mnie w tedy pociąga, a gdy wyjeżdża czuję się okropnie że znowu zostanę sama. Nie wiem co się dzieje? Jak mam wybrnąć z tego dopóki nie jest za późno? Nie chcę przekreślać swojego 2.5 letniego związku. |