Picie - alkoholizm
Ja znam ten ból ale od JEGO strony. Najgorsze są te, coraz częstrze, przebłyski śwoadomości, że całe życie się sypie, że za sekundę nie będzie co zbierać. Masz rację, Ty możesz tylko czekać. Nie pomagaj, nie mów i nie rób nic. Olewaj, pozwalaj pić, nie goń, patrz jak się szmaci i czekaj. Jak już zaliczy swoje dno i przyjdzie do Ciebie z podkulonym ogonkiem, obszarpany i półprzytomny i powie: błagam, zrobię wszystko, tylko mnie ratuj - wtedy zacznij działać. Podda Ci się jak małe dziecko, zgodzi się na wszystko. Ten czas przyjdzie, zobaczysz. Powodzenia.


  PRZEJDŹ NA FORUM