Witam, pisałam do Was 2 dni temu, niestety przez ten caly czas moj chlopak pije codziennie...wlasnie wyszedl wczesniej do pracy, niby cos ma zalatwic, ale jakos nie wierze. Widze, ze tez sie męczy, nie je, coraz gorzej wygląda. Chcialabym mu pomoc, ale nie wiem jak, wiem, że jak on sam nie zechce to ja nic nie wskóram. Przed chwilą dzwonił, coś go natchnęło, mówi, ze zdaje sobei sprawe jaką głupotę popełnił, że to tylko chwilowe załamanie, zerok nei pił i dobrze się z tym czuł i że chce przestac...Tylko okaże się czy to tylko nei puste słowa dzisiaj gdy muszę iść na nockę do pracy i czy on tego nie wykorzysta... |