Współuzależnienie
Mój mąz po dwóch razach,kiedy wnosiłam sprawę rozwodową i na jego prośby wycofywałam powiedział-zrób coś kobieto raz do końca i nie strasz.Wyobrażasz sobie jak sie czułam?Wreszcie postanowiłam i dopiero wtedy zaczął szanować moja słowa.Dotarło do niego,że to koniec i jeszcze przed rozprawą dałam mu dwa tygodnie na wyprowadzę i dotrzymał słowa.Wyniósł się sam.Teraz utrzymujemy lepsze kontakty ze sobą niż podczas trwania małżeństwa.Dzieci również.


  PRZEJDŹ NA FORUM