Witajcie, znalazłam to forum kilka dni temu, a szukałam bo jestem współuzalezniona, mój mąz pije i gra na auomatach, jestem po rozdzielności i chyba przed rozwodem,miałam już dość takiego życia,pełnego wyzwisk, awantur i smrodu pijaka, około 1,5 roku temu praktycznie wyprowadziłam się bo mój mąż jak i Twój Smutna absolutnie by tego nie zrobił bo mieszkanie jest jego. Tez mamy jednego syna-studiuje, mąż juz od lat nie łoży na jego utrzymanie no i też zachowanie mojego syna w stosunku do mnie pozostawia wiele do zyczenia, na tzw stare lata mieszkam kątem u rodziców i siostry. Trochę za późno dowiedziałam się o współuzaleźnieniu. Nie ma we mnie już żalu i miłości , tak mi dał w kość, że marzyłam o tym żeby odszedł nawet do innej, ale to niestety ja musiałam odejść żeby ratować swoje zdrowie. Troche psychiatra, trochę mądre książki i jest juz lepiej ale nie tak jak powinno być. Smutna Ty jesteś jeszcze młoda, jeszcze mozesz zmienic swoje zycie na lepsze, mnie juz mniej zostało czasu. Za pózno przyszło przebudzenie ale i tak uwazam ze lepiej póżno niz wcale. |