nie wiem czy nadal go kocham;/ blagam o pomoc!!
Cholera, dlaczego tak jest, że każde pokolenie popełnia te same błędy, czuje to samo, tak samo cierpi... Niestety takie jest życie. Ja mam za sobą tyle pięknych uniesień miłosnych, tyle wzniosłych deklaracji i wyznań i tyle bolesnych rozstań, że mogę uznać się za weterankę. Wiem dokładnie co czujesz - strach przed nieznanym i to głębokie przekanie, że On jest przecież Twoim misiem, tylko Ty wiesz jak wysmażone kotlety lubi, jaką pastą myje zęby i że chrapie jak sie opije piwa. Jest kawałkiem Ciebie ale nie daje Ci już tego, co facet dawać powinien - giętkich nóg i omdlewania na dotyk jego dłoni czy ust. Zbierz się w sobie, uda Ci się. Z takich sytuacji rodzą się czasem przyjaźnie na całe życie. Poza tym niezbadane są Wasze losy - może po 10 latach wrócicie do siebie a chemia odżyje???


  PRZEJDŹ NA FORUM