Masz wakacje i czas na książki, poczytaj sobie Potęgę podświadomości, Koniec współuzależnienia a ostatnio wpadła mi w ręce ciekawa pozycja, może trochę mniej znana pt. W życiu możesz wybierać-autor William Glasser jest psychiatrą z wieloletnim doświadczeniem- naprawdę ciekawa. Piszę szczególnie do Ciebie bo Twoja życie i doświadczenia jest w wielu miejscach niemal identyczne z moim, natomiast jesteś naprawdę w wiele lepszej sytuacji bo masz więcej czasu na zmiany - poza tym masz prace którą kochasz- mój syn też nigdy nawet nie chciał słyszeć o wyprowadzce chociaż ja co prawda i tak nigdy nie znalazłabym w sobie dość siły żeby to zrobić. Dopiero kiedy poszedł na studia ja wyprowadziłam sie od męża, ale syn "tam" zajeżdża gdy chce sie spotkać z kolegami. Teraz jestem zawieszona w próżni, nie mam własnego kąta ale juz nie wyobrażam sobie powrotu do dawnego życia pełnego awantur i poniżania. Mając wczesniej tę świadomość co dzisiaj inaczej bym postępowała a Ty ją masz!!! Dziękuje opatrzności ze mam pracę z której mogę utrzymać siebie i syna bo mój mąż już od niepamiętnych czasów nie łoży na jego utrzymanie a mój syn i tak nie ma do niego o to żadnych pretensji, kiedyś mnie bolało takie podejście jego do ojca a teraz wiem że nie warto zwracać Wisły kijem i .... jest mi lepiej. Mój syn jet inny niz bym chciała, w wielu miejscach podobny do ojca i z tym najtrudniej było mi się pogodzić ale i z tym zaczynam sobie radzić (mam nadzieję). Smutna głowa do góry, jesteś zdrowa,młoda, masz zdrowe dziecko, masz fajna pracę, Twój syn ma ukochana babcię - podsumuj to i bierz sie nadal z życiem za bary-pozdrawiam serdecznie |