Lila bardzo podoba mi się Twój wpis:, a powiedz czy rozwód ma być z winy "męża"? Pytam bo ja noszę się z takim zamiarem ale podobno sa to dłuuuugie procesy, tym bardziej ze mój "mąż" jest bardzo wojowniczy i bez ostrej walki nie ustąpi ani na centymetr, co prawda mam w ręku wyrok o rozdzielności wstecznej z powodu alkoholizmu i hazardu, zeznawać tez bedzie przeciwko "ojcu" mój syn, ale chętnie bym usłyszała coś od osób, które już mają za sobą takie doświadczenie, żeby czegoś nie spaprać, co mniej więcej ująć w pozwie,np. wiecej czy mniej szczegółow, czy poradzę sobie bez adwokata? W sprawie o rozdzielność sobie poradziłam sama, ale rozwód z winy "męża" to chyba cięższy kaliber? |