Przepraszam za to, co napiszę, nie chcę być źle zrozumiana a już napewno nie chcę obrazić dziewczyny, która dzieli się z nami swoim problemem... Rzecz w tym, że sytuacja, która jest tu omawiana nie powinna w ogóle wymagać komentarza. Po pierwsze - Kaktusie - nie możesz zakładać, że już nigdy nikomu nie powiesz, że kiedyś całowałaś się z innym facetem. Jesteś kobietą, żyjesz w XXI wieku i robienie z siebie kryształowej i nierealnej Matki Boskiej nie wyjdzie Ci na zdrowie. Po drugie - Ten chory dziwak "zakaził" Twoje myśli jakimś dziwnym jadem, zrobił z Tobą coś, co nie udaje się nawet hipnotyzerom - zachowujesz się tak, jakby był alfą, omegą, jakby tylko jego słowa były prawdą. Mamy tu do czynienia z patologią a nawet przestępstwem z jego strony, zamiast więc umartwiać się i wpadać w paranoję postrasz, że go zaskarżysz o zniesławienie. Ja nie żartuję, on na nic innego nie zasługuje. |