Ona znowu się pojawiła czyli powrót do przeszłości |
Kiedyś pisałem o tej sytuacji, ale jakoś wcięło moje posty z tego tematu, więc nakreślę temat od nowa. Poznałem kiedyś, u obecnej już bratowej, super dziewczynę. Jest to jej sąsiadka, może przyjaciółka. Wtedy kiedy ją poznałem rozmowa była chwilowa i to tylko w towarzystwie wielu inny osób, a zaraz po tym wyjechała na studia. Właśnie te studia to był problem numer jeden. Studiuje 400 km od domu. Druga sprawa to wiek. Jest starsza 3 lata. Mi to absolutnie nie przeszkadza, ale jak jej to nie wiadomo. Po tamtym spotkaniu widziałem ją dopiero ponad 7 miesięcy później, ale tak naprawdę ciągle gdzieś o niej pamiętałem. Po tych 7 miesiącach było wesele mojego brata, na którym ona była. Prawie cały czas z nią tańczyłem, dosiadałem się do niej, próbowałem złapać jakiś kontakt, ale jak zawsze nie robiłem tego jak trzeba. Los się do mnie uśmiechną i w październiku mam kolejne wesele. No i ją zaprosiłem. Nie dała mi jeszcze odpowiedzi, ale ucieszyła się bardzo. Nie wiem czy zrobiła tak, bo tak czuła, czy tylko tak wypadało. Nie chcę tego oceniać i robić sobie złudnej nadziei. Chodzi o to, że nawet jak się zgodzi, to co ja mam zrobić. Korzystać jak tylko mogę i bawić się świetnie przez jedną noc czy wcześniej próbować ją gdzieś zaprosić, porozmawiać? Ja nie umiem rozmawiać, bo jak nie mam odwagi, to nic nie powiem o swoich uczuciach, ale jak już pęknę, to od razu walę z grubej rury. Trochę zapachnie faktem, ale ja mam 19 lat, ona 22 |