Czy ja przegrywam ? problem alkoholika |
ja nie mialam snow ze pije, ba nawet glodu nie mialam. raz czy 2 tylko przylapalam sie ze bym wypila lodowate piwo ale to na tyle...zaraz oddalalam te mysl ze nie pije alko to moj wrog i nie chce pic! chodzilam na imprezy alko sie lalo na lewo i prawo a dla mnie poprost nie istnial... ba zrobilam urodziny same pijace osoby a ja nawet przez mysl mi nie przeszlo.. to wcale nie oznacza ze zaczniesz pic.... ja bylam w pl cos mi nie pasowalo tam mialam nerwa zle przeczucie przestalam chodzic na mittingi(nie mialam ani czasu ani nie czulam potrzeby i spotkalam milosc swego zycia-teraz sie wyrzywam na biedaku i niewiem ....) ale w pl zanim wypilam myslalam godzine i moglam przewidziec skutki ale moja pewnosc siebie mnie zgubila nieco bo bylam pewna ze zakacze na trzech no gora 4 i pojde spac ale wciagnelo towarzystwo bo pokusilo tam gdzie najbardzuej nie powinno a niewiem czemu po % ciagnie mnie tam bo wesolo luz i oddbicie calkowite od rzeczywistosci czeski film i sie zacal koszmar na nowo.... a teraz sie zastanawiam jak wyjsc z tego koszmaru i znow byc normalna, kipiaca szczesciem osoba!!!??? nie zaczniesz pic jesli nie dasz sie podkusic ale moze byc tak ze rozum powie nie a reka zrobi swoje trzeba kontynulowac chodz od czasu do czau mitingi i pamietac haslo: "dzis nie pije"...!!!! ja na mala chwile o nim zapomnialam i mam podupie 2 miesiac sie nie moge ogarnac. deprecha na maxa!!! v pozdrawiam |