Współuzależnienie
Boże jak to działa? W domu nie ma co jeść, dzieci nie mają książek, opłaty są nie zrobione, idzie zima nie ma węgla, drzewa a on ma na chlanie, o czym on myśli. Jak jest trzeżwy wydaje się zmartwiony naszą sytuacją, ale przecież zanim wypije pierwsze piwo jest trzeżwy może ktos mi to wytłumaczyć? Nie chce mi się już żyć. Gdyby nie dzieci pewnie bym ze sobą już skończyła. Jak patrzę na cudne oczka moich dzieci zastanawiam się jak można być takim podłym gnojem, czemu nie zastanowi się nad losem własnych dzieci. Jego ojciec był alkoholikiem zostawił teściową z ósemka dzieci i szlak go trafił. Wie jak ciężko było jego matce, wie jak żył on i jego rodzeństwo, na wszystko braowało i taki sam los gotje swoim dzieciom...


  PRZEJDŹ NA FORUM