Problem z ojcem.
Alkoholizm
Mrrr ma rację. Możecie z Mamą tańczyć oberki, stawać na rzęsach a On i tak będzie pił. Do podjęcia walki z nałogiem trzeba dojrzeć, samemu przed sobą przyznąc, że jest źle. Jeśli Wam przeszkadza picie Ojca, możecie jawnie zacząć dawac mu to do zrozumienia. Gdy pojmie, że każda koleja butelka oddala Go od ukochanej rodziny to zacznie walczyć z nałogiem. Jeśli i to nic nie da, pozostaje czekanie. To może straszne co napiszę, ale wielu ludziom pomaga jakiś niemiły wstrząs. Zawał, wypadek samochodowy, utrata pracy. Coś, co nikogo nie zabije ale walnie "życiową cegłą" w łeb. Oczywiście nie życzę Twojemu ojcu niczego złego ale taka przykra przygoda może uratować Mu życie a Wam - przywrócić szczęście i spokój. Powodzenia.


  PRZEJDŹ NA FORUM