Do białej gorączki doprowadzają mnie konwenanse. Środowisko narzuca, że dojrzały pan i ojciec powiniem po stracie żony najlepiej wstąpić do zakonu a jeśli już się związać, to z "dojrzałą kobietą" bo inaczej to... no właśnie, to co? Mam 30 lat, znam bardzo dużo ludzi po pięćdziesiątce, niektorzy są dziekanami szanowanych uczelni, lekarzami i prawnikami, jeśli oni są dojrzali to trawa jest niebieska a niebo - zielone. Trzymaj się swojego szczęścia, jeśli ktoś zarzuci Ci, że masz starego faceta to spytaj co sądzi o polskiej aktorce Dorocie Segdzie i jej ukochanym mężu, który ze starości wisi nad grobem, o Catherine Zeta - Jones i Michaelu Douglasie. To są dopiero dziwne związki ale ludzi to nie rusza, "bo to są gwiazdy ekranu i ich życie nas nie dotyczy, jest schowane w pudełku telewizora." Otóż właśnie dotyczy i to bardzo![wesoły](/emot/icon_smile.gif) |