Współuzależnienie
Beatko466,to że jeszcze on jest i tkwi w Twoim domu świadczyć może tylko o jednym,że dałaś mu kolejną szanse.Nie obwiniaj Boga,tylko zdecyduj się na ostateczny krok-rozwód,on się nie zmieni i nie podejmie leczenie,bo tego nie chce. I nie bój się,przecież wiesz,ze Jesteś potrzebna swoim dzieciom i musisz być silna.Odwagi,myśl o sobie a nie o nim!Albo się obudzi,albo stoczy na dno,ale na własne życzenie.Trzymaj się ciepło,ja swojemu alko,powiedziałam stanowczo koniec,wiem też,ze popija,to są te ich obietnice-nie zmienie się,nie będę piłpan zielonyWalcz o Swoje szczęście!


  PRZEJDŹ NA FORUM