Picie - alkoholizm
Czesc. Czas spojrzec prawdzie w oczy i powiedziec sobie: jestem alkoholikiem. Do tej pory wmawialem sobie, ze tak nie jest i ze moge na tym zapanowac. Nie pije codziennie. Potrafie nie tknac alkoholu przez kilka dni i im dluzej trwa ta moja abstynencja, tym lepiej sie z tym czuje. Ale, tak jak inni tu pisali, podswiadomie szukam okazji. Wszystko jest wtedy dobrym wytlumaczenie. Maly problem podswiadomie rozdmuchuje do rozmiarow niemalze tragedii i wtedy traktuje alkohol jak jedyne lekarstwo. A potem wpadam w trzydniowy, czasem czterodniowy ciag. Staram sie udawac przed zona, ze nie pije i czasem mi sie to udaje. Alkohol nie ma jeszcze bezposredniego wplywu na moja prace, choc czesto pracuje na kacu, ale juz ma na rodzine.
Inny problem to to, ze jak zaczne pic to czesto pije na umor. Na ostatniej imprezie u nas w domu tak sie nachlalem, ze zostawilem gosci i poszedlem po scianie do sypialni i zwalilem sie nieprzytomny. Po tym razie zona wymogla na mnie zebym poszedl do lekarza. Poszedlem, zrobil mi testy i powiedzial, ze jak moge nie pic przez 14 dni to nie jestem alkoholikiem. Obiecalem tez zonie na pismie, ze nie bede pil do wakacji a na wakacjach tylko za jej wyrazna zgoda. Wytrzymalem 13 dni.
Przeswczoraj wypilem dwie butelki czerwonego wina.
Wczoraj szlismy do znajomych. Zona pracowala, ja mialem dzien wolny. Powiedzialem sobie, ze nie bede pil ale zaczalem sobie robic drinki juz o 12-tej i zanim wyszlismy z domu wypilem pol butelki 0.7 litra. U znajomych zrobilem sobie jeszcze kilka szybkich pokryjomu. Zona oczywiscie zauwazyla bo zaczalem sie bujac i przysypialem przy stole.
Nieprzespana noc z bijacym sercem, raz goraco, raz zimno plus moralniak a rano awantura. Musze cos z tym zrobic. Moze jakbym mogl pogadac na necie z kims, kto ma ten sam problem.
Pracuje w szpitalu i czesto stykam sie z alkoholikami i wiem jak niszczacy wplyw alkohol ma na czlowieka i jego psychike. Ale to mnie nie powstrzymuje od picia. Od dzis postanowilem cos z tym zrobic. Nie wiem jak dlugo wytrzymam i co robic zeby wytrzymac. Ale sprobuje. Przez moje popijanie zona bardzo sie ode mnie odsunela. Czuje sie za to winny. Zobaczymy jak bedzie.


  PRZEJD NA FORUM