alkohol i koledzy...podadzcie
Nie pytaj, czy wina leży po Twojej stronie, bo to nie ty pijesz. A on znając Twoje przeżycia nie powinien, tak postępować. Jesteś współuzależniona od dzieciństwa, stąd Twoje pytanie o winę. Ja też jestem współuzależniona, też jestem DDA, ale masę o tym przeczytałam dlatego się wymądrzam. A tak naprawdę jestem dzieckiem we mgle i sama potrzebuję pomocy.Miłość do alkoholika nie trwa wiecznie, więc spieprzaj, dopóki nie macie dzieci. Potem jest trudno, będzie grał już nie tylko na Twoich emocjach, ale też na emocjach dzieci, będzie Cię wpędzał w poczucie winy za rozpad rodziny.


  PRZEJDŹ NA FORUM