Witaj Smutna,skąd ja to znam? A właśnie,że będę krzyczał!I krzyknął, ostatni raz ponad rok temu. Powiedziałam dość!Nie skorzystał z ostatniej szansy, nie podjął leczenia, za to ja to zrobiłam i jestem szczęśliwa,odzyskałam spokój,zrozumiałam dlaczego tak się działo,że nie potrafiłam zakończyć tego związku, czym jest współuzależnienie.Warto było.Owszem dokucza mi czasem samotność,ale to jest o wiele lepsze niż życie w ciągłym strachu.Po nowym roku składam pozew rozwodowy,do tej decyzji też musiałam dojrzeć.Trzymaj się cieplutko i życzę Ci dużo siły. |