Ogromny dylemat, proszę o pomoc
Problem z Nią czy ze mną ?
A ja Wam powiem tak - odkąd skończyłam 12 lat "wychowywali mnie" starsi chłopcy, potem faceci. Wynikało to z faktu, że bedąc w szkole muzycznej w wieku 12 lat zaczęłam grać na instrumentach perkusyjnych, które wtedy były męską domeną. Byłam maskotką dość dużej grupy chłopaków, bardzo się zaprzyjaźniliśmy. Zauważyłam, że faceci inaczej niż kobiety plotkują, są inaczej nieznośni i dużo łatwiej jest się z nimi przyjaźnić niż z kobietami. Dlatego do dziś dnia za najbliższych mojemu sercu ludzi mam właśnie facetów. Czuczi, Twoja kobieta może być ulepiona z tej samej gliny co ja. W jej głowie nawet nie pojawia się myśl o zdradzie, nie bierze tego pod uwagę bo przyjaźń z facetami to dla niej rzecz oczywista, czysta i niewinna. Zdrada = pocałunki, sex i takie tam. Jeśli oboje nie uprawiacie wyżej wspomnianych rzeczy z innymi ludźmi to znaczy, że jesteście sobie wierni i basta. Nie ma co rozmieniać całej sytuacji na drobne. Ona jest z Tobą ale przyjaźni się z facetami, to z Tobą sypia a znimi gada o życiu, prosta, logiczna matematyka. Kropka. P. S.: jeśli bęzie chciałą Cię zdradzić to to zrobi bez przyjaźnienia się z kimkolwiek. Poprostu.


  PRZEJDŹ NA FORUM